Category Archives:Pytania i Odpowiedzi
Maszty kratownicowe i praca z aluminium to nasza specjalność

Jak uniknąć pęknięć mrozowych i ich konsekwencji?

Maszty AluPro posiadają dożywotnią gwarancję na pękanie mrozowe rur. Ten groźny mankament jest częstą przyczyną decyzji o wymianie uszkodzonego w wielu miejscach masztu. Uszkodzeniom mrozowym ulegają nawet kilkuletnie maszty o niepoprawnie wykonanym systemie odwodnienia – niestety ich naprawa jest trudna, i często nieopłacalna (demontaż, przewóz, ponowna instalacja). Z AluPro masz gwarancję, że ten problem cię nie dotknie. Jeśli zdarzy się inaczej – pokrywamy koszt wymiany uszkodzonych segmentów.

Galeria poniżej przedstawia przykłady uszkodzeń jakim uległ maszt o którego serwis zostaliśmy poproszeni.

Bądź po bezpiecznej stronie – pracuj z nami. Maszty AluPro posiadają specjalne nalepki wskazujące położenie sekcji względem ziemi (góra/dół) więc nawet przy ograniczonym doświadczeniu instalacyjnym ciężej się pomylić!

 

Reakcje w budynku – co powinienem wiedzieć?

Klienci często pytają nas czemu mocowanie masztu bywa droższe od samej kratownicy. Podejrzliwie patrzą gdy mówimy, że standardowa nakrętka z uchem nie nadaje się jako uchwyt odciągowy, zaś komin lub ogniomurek to najgorsze miejsca do kotwienia lin. Przyjrzyjmy się siłom jakie maszt wprowadza w budynek.

Zasadniczo liny działają na wyrywanie (tym większe im większa powierzchnia anten na maszcie i sama nawietrzność konstrukcji). Siły te wraz ze wstępnym napięciem lin działają na trzon masztu wbijając/dociskając go do powierzchni dachu. Popatrzmy na kilka przykładów wyjętych z obliczeń statycznych sporządzonych dla naszych Klientów:

 

 Typ masztu Wysokość Siła wyrywająca kotwę  Siła wbijająca maszt w dach
 M500 16 m 480 kg 1100 kg
 M1000 24 m 1300 kg 2900 kg
 M1000 28 m 3700 kg 4000 kg
 M500 50 m 3800 kg 4500 kg
 M750 28 m 2000 kg 3500 kg

 

Jest kilka ciekawych wniosków lub pytań płynących z przytoczonych wartości:

  1. Już dla niewielkiego i w sumie standardowego masztu, często instalowanego na leciwych budynkach tj. M500-16 – siła wyrywająca kotwę dochodzi do 500 kg… standardowa odlewana nakrętka z uchem M12 może przenieść maksymalnie  340 kg siły ale tylko w osi, co w przypadku kotwienia masztów w zasadzie nie występuje. Obciążenie pod kątem 45 stopni spada już do 240 kg. Widzimy więc, że nie mamy żadnego zapasu wytrzymałościowego, a raczej ryzyko zerwania ucha przy poważniejszej wichurze.  Kolejne pytanie  – czy pół tony obciążenia może wywrócić komin – często stanowiący kupę zawilgoconych i zerodowanych cegieł z kruszącą się zaprawą? Nasze doświadczenie wskazuje, że może się to stać bez trudu.
  2. Czy bezpiecznie stawiać jest M500-16 np. na niewypartej krokwi, lub bezpośrednio na płycie warstwowej na dachu hali, w losowym miejscu jeśli uświadomimy sobie że nasz maszt wprowadzi punktowe obciążenie ponad tony w miejsce jego usytuowania? Widzieliśmy takie przypadki i widzieliśmy maszty które „wpadły do środka”.
  3. Na przykładzie przywołanych masztów M1000 widać jak szybko siły rosną wraz z wysokością i nawietrznością konstrukcji, oraz jak różnicuje je dodatkowe obciążenie od anten (28-metrowy był projektowany na 1m2 pow. anten więcej niż 24-metrowy). Różnica w wyrywaniu… prawie trzykrotna. Poza tym same wartości robią wrażenie… blisko 4 (!) tony wyrywania. Wyobraźmy sobie że na planowanej kotwie mamy w planie powiesić 2 samochody terenowe – to daje wyobrażenie o skali sił.
  4. Widać czemu prawie nigdy nie pytamy o masę anten które macie państwo w planie zainstalować na maszcie, za to często męczymy Was o ich powierzchnię. Wobec siły pionowej w trzonie masztu liczonej w tonach  – kilkadziesiąt dodatkowych kilogramów w masie anten nie ma praktycznie znaczenia, natomiast dodatkowa powierzchnia szybko zwiększa siły, i różnice te liczy się w tonach a nie w pojedynczych kilogramach.

Przytoczone wartości dają do myślenia – widać teraz czemu z taką pieczołowitością dobieramy miejsce ustawienia masztu na budynku, i czemu nie może być to losowy punkt dachu. Obciążenia o których mówimy bez trudu zarywają cienkie szlichty na stropodachach, łamią kilkudziesięcioletnie belki stropowe, burzą ogniomurki. Często przystosowanie budynku do przyjęcia planowanych obciążeń oznacza wpuszczenie na 2 piętra w gmach stalowych konstrukcji kotwiących, zastosowanie kotew chemicznych i generalnie poważne prace budowlane. W innych przypadkach gdy mamy do czynienia z lanym stropem, punktem dachu wspartym na ścianie nośnej i łatwym dostępem do wieńca – nawet duży maszt można zainstalować umiarkowanym nakładem sił. Ta różnorodność sytuacji generuje potężny rozrzut cen przygotowania kotwienia na dachu budynku, i nie pozwala nam bez wizji lokalnej i/lub projektu odpowiedzieć prosto na pytanie ile będzie kosztowała instalacja.

System przeciwupadkowy – co to jest i jak to działa?

Praca na wieżach i masztach potrafi być niebezpieczna. Widać to po zalecaniach producentów sugerujących by przy wietrze powyżej 5 m/s nie prowadzić prac na konstrukcjach. Na szczęście mamy do dyspozycji uprzęże BHP lub alpinistyczne, które istotnie zwiększają bezpieczeństwo, choć rzadko wygodę. Szczególnie niekomfortowa jest zmiana pozycji na maszcie, gdy każdy krok oznacza konieczność przepięcia lejcy…. lub rezygnację z zabezpieczenia do czasu osiągnięcia kolejnej pozycji roboczej (co często staje się praktyką doświadczonych serwisantów i instalatorów).

Dobrym rozwiązaniem problemu stały się zyskujące na popularności systemy przeciwupadkowe.  Zasadniczo istotą ich działania jest zastosowanie wózka wpinanego w uprząż i jakiejś formy prowadnicy po której wózek ten się porusza. Wózek przemieszcza się ku górze i w dół bez oporu, natomiast w przypadku szarpnięcia (wskutek odpadnięcia serwisanta od konstrukcji) stosowny mechanizm zaciska się w prowadnicy uniemożliwiając dalszy swobodny lot.

Prowadnice w systemach przyjmują najczęściej postać liny: jak w rozwiązaniu SKC-Stop firmy Assecuro, lub alternatywnie szyn stalowych np. system Tractel, Soll (Glideloc), Faba.

Większość systemów przeciwupadkowych występuje w połączeniu z drabinami, stanowi ich uzupełnienie, nie jest to niemniej konieczne. AluPro posiada własne rozwiązanie Securo, kompatybilne z wózkami SKC-Stop które można montować nawet na niewielkich masztach pozbawionych drabin.

System Securo składa się z atestowanej liny nierdzewnej 8 mm, naciągu śrubą rzymską, uchwytu górnego mocowanego na kołnierzach ostatniego segmentu masztu, oraz uchwytu dolnego w zależności od wersji mocowanego na 2 ostatnich stopniach drabiny lub na krawężniku masztu (gdy drabiny nie ma). W skład systemu wchodzą również poliuretanowe prowadniki liny.

 

 

Stawiam maszt / wieżę na ziemi – jak mam ją zafundamentować?

Podstawowym pytaniem przy budowie wieży jest kwestia sposobu jej zafundamentowania. Jest to ważne dla inwestora ze względów kosztowych, ale również czasu wykonania danego typu fundamentu. Decyzja często pozostaje w rękach projektanta, niemniej czasami jest możliwość w danych warunkach wyboru sposobu fundamentowania. Warto więc znać podstawowe opcje.

Sposób fundamentowania zależy od:

  1. Typu gleby
  2. Głębokości wód gruntowych
  3. Wielkości / ciężaru konstrukcji która ma powstać na fundamencie

Główne opcje wyboru zaś to:

  1. Fundament lany – płyta fundamentowa
  2. Fundamenty prefabrykowane betonowe
  3. Fundamenty prefabrykowane  – kotwy gruntowe
  4. Fundamenty prefabrykowane – śruby gruntowe

Zasadniczo reguła mówi, że fundament nie powinien sięgać poniżej poziomu wody gruntowej. Jeśli woda jest płytko lub bardzo płytko – wtedy najczęściej stosuje się płytę fundamentową dociążoną nasypem ziemnym (lub płytko zakopane „grzybki” tj. fundamenty prefabrykowane serii F np. produkowane przez Elbud Gdańsk).

Płyty lane stosuje się często również gdy tuż pod powierzchnią ziemi w rejonach górzystych znajdują się skały i koszt ich kruszenia byłby nieadekwatny do ceny alternatywy.

Wielką zaletą fundamentów prefabrykowanych jest ich atrakcyjny koszt w porównaniu z płytami żelbetowymi, relatywnie niska pracochłonność instalacji w terenie i znaczne przyspieszenie prowadzenia inwestycji. Wielką wadą fundamentów lanych jest czas konieczny na uzyskanie wytrzymałości pozwalającej na sfinalizowanie inwestycji. W zależności od termiki – jest to około miesiąca od wylania betonu. Ekipa budowlana lub instalacyjna musi zatem rozbić proces stawiania wieży na kilka wyjazdów. W przypadku prefabrykatów jeśli wszystko zostało poprawnie do instalacji przygotowane – wystarczy jedno (choć czasami kilkudniowe) podejście.

Grunty gliniaste, plastyczne zawsze wymagają wymiany – niezależnie od sposobu fundamentowania. Pod fundamenty prefabrykowane – grzybki – należy dać wylewkę z suchego betonu, wypoziomowaną pod poziomnicę (często techniką jaką stosuje się układając wylewki we wnętrzach mieszkalnych).

Śruby gruntowe to nowatorskie podejście do fundamentowania. Sprawdza się przy mniejszych obiektach – szczególnie przy wieżach do kilkunastu metrów wysokości na gruntach spoistych. Ich zastosowanie pozwala wyeliminować użycie koparki (zaleta szczególnie w obszarach trudno dostępnych np. górskich). Jest bardzo szybkie w instalacji (śrubę dwumetrową instaluje się około 30 minut) i dobrze przetestowane  – choć trzeba przyznać, że większość doświadczeń pochodzi spoza Polski.

Jak odgromić maszt bezpiecznie? Wiedza podstawowa.

Są trzy główne zagadnienia w przypadku odgromienia masztów telekomunikacyjnych które należy wziąć pod uwagę.

  1. Sposób odprowadzenia ładunku z masztu po uderzeniu pioruna
  2. Sposób odprowadzenia ładunku indukującego się w konstrukcji masztu wskutek różnicy potencjałów między szczytem konstrukcji a jej podstawą
  3. Sposób rozproszenia ładunku w ziemi

Ładunek elektryczny najlepiej i najtaniej naszym zdaniem odprowadzić konstrukcją masztu lub wieży kratownicowej. Rozwiązania alupro wyposażone są w specjalne ucho w najniższym segmencie które pozwala na przyłączenie całości do instalacji odgromowej budynku. W przypadku konstrukcji malowanych należy pamiętać o usunięciu powłoki lakierniczej w kołnierzy segmentów tak by zachować połączenie elektryczne między nimi.

Inna wersja zakłada poprowadzenie na szczyt konstrukcji pręta odgromowego fi 8mm który następnie łączy się z iglicą odgromową (standardowe wyposażenie wszystkich masztów AluPro). Naszym zdaniem uchwyty pręta odgromowego powinny być odizolowane w takim układzie od konstrukcji kratownicowej, niemniej często spotyka się mocowania metalowe przytwierdzone bezpośrednio do masztu.

Radiowcy często wymagają zainstalowania kabla zerującego (najczęściej LY50) jego rolą jest miejscowe (co kilka metrów) wyrównanie potencjałów indukujących się na kablu feederowym do poziomu potencjału kratownicy na tej samej wysokości. Odszczep kabla zerującego mocuje się uchem pod śrubę kołnierza segmentu. Fotografia powyżej pokazuje sposób poprowadzenia kabla LY50 drabiną kablową AluPro.

Ładunek do gleby odprowadza się zasadniczo dwoma technikami – poprzez „bednarkę” czyli stalowy ocynkowany płaskownik o różnych wymiarach przeważnie 30×4 położony w wykopie o głębokości około 1,5 metra. Jeśli dla jakiś przyczyn nie jest możliwe wykonanie wykopu ciągłego (kostka, ulica, mur) można zastosować pręty stalowe gwintowane górą i dołem zabijane pionowo i łączone razem za pomocą również gwintowanych stalowych muf (długich nakrętek). Ustrój taki potocznie zwany jest „galmarem” od dość popularnej firmy – producenta tego rozwiązania. Pręty występują w odcinkach 3 metrowych, skręca się je na dlugość wg. potrzeb – najczęściej po 3 sztuki, tak że jeden wspólnie zabity pręt sięga ok. 9 metrów wgłąb. Doświadczenie wskazuje że w zależności od warunków wodnych i typu gleby należy zabić od 3 do 18 glamarów by uzyskać normową rezystancję instalacji (max 10 ohm).

Technika zabijania galmarów wykorzystywana jest też jako uzupełnienie do wykonanego już odgromienia otokowego bednarką. Jeśli wstępny pomiar bednarki wykazuje zbyt wysoką oporność – uzupełniamy system prętami.

Poprawny sposób od gromienia regulują normy:

  • seria norm PN-EN 62305 (cz. 1 – 4) Ochrona odgromowa,
  • norma PN-IEC 60364–4–443:1999 Instalacje elektryczne w obiektach budowlanych – Ochrona przed przepięciami – Ochrona przed przepięciami atmosferycznymi lub łączeniowymi,
  • seria norm PN-EN 62561 (cz. 1- 7) Elementy urządzenia piorunochronnego (LPSC),
  • Ustawa o Normalizacji, z dnia 12 września 2002 r.,
  • oraz Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie „Warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie” z kolejnymi zmianami.

Temat można pogłębić dzięki lekturze tekstu Pana Anrzeja Sowy z Politechniki Białostockiej

Ochrona odgromowa w przemyśle budowlanym

Serwis masztu i wieży – co powinienem wiedzieć?

Maszty i wieże radiowe są urządzeniami budowlanymi podwyższonego ryzyka. Potencjalna awaria (upadek) może spowodować znaczące straty lub zagrożenie życia – stąd należy dołożyć wszelkiej staranności by posiadany sprzęt masztowy znajdował się w najlepszej możliwej kondycji.

Maszty aluminiowe są bardzo odporne na korozję, natomiast niezbyt wytrzymałe na pękanie mrozowe jeśli dostanie się do nich woda. Raz na sezon (co 12 miesięcy) najlepiej w okresie wczesnej wiosny dokonać ich przeglądu pod kątem ewentualnych pęknięć struktury. Maszy AluPro są pod tym względem specjalnie zabezpieczone systemem odwadniającym, niemniej to jedna z rzeczy które mogą pójść źle.

Drugą sprawą są odciągi. Jeszcze kilka lat temu w mniejszych konstrukcjach standardem było stosowanie lin stalowych ocynkowanych fi=3mm. Dzisiaj po kilku latach, gdy wdała się w nie korozja, ich wytrzymałość potrafi być niewystarczająca (znamy kilka historii serwisowych gdy zerwanie następowało w skutek mocnego pociągnięcia za taką linę, bo ktoś się za nią chwycił przechodząc).  Zalecamy kontrolę i wymianę lin w miarę potrzeb na minimalnie fi=4mm w dobrej klasie wykonania (renomowane firmy, atest, poprawnie wykonany ocynk).

Trzecią sprawą jest naciąg. Liny z czasem (podlegając tysiącom cyklów naprężeń wiatrowych) ulegają wyciągnięciu. Należy wyregulować ich napięcie wstępne, przy okazji przejrzeć cybanty, śruby rzymskie i kotwienie pod kątem korozji lub uszkodzeń gwintów.

Wieże aluminiowe są zdecydowanie mniej pracochłonne serwisowo. Przegląd sprowadza się do sprawdzenia pęknięć mrozowych, naciągu śrub na kołnierzach i ich wymiany jeśli są mocno skorodowane.

W przypadku konstrukcji stalowych dochodzi jeszcze kwestia ochrony antykorozyjnej. Przy ewentualnych wymianach śrub/cybantów warto uważać na na zagadnienie typu stali/materiału tak by różnica potencjałów elektrochemicznych zastosowanych względem siebie materiałów nie przyspieszyła znacznie korozji punktowej w miejscu ich styku.

Czy muszę zgłaszać emisję fal radiowych do jakiegoś wydziału (np środowiska)?

Pomijając zagadnienie koncesji na zadane pasma częstotliwości pozostaje kwestia promieniowania elektromagnetycznego w kontekście skażenia środowiska. Aktualne przepisy dopuszczają emisję maksymalnie 15W mocy na antenie bez konieczności zgłaszania tego faktu Wydziałowi Ochrony Środowiska (w takim przypadku nie mamy do czynienia z inwestycją znacząco oddziałującą na środowisko).

Czy muszę malować mój maszt w białoczerwone pasy?

Niezależnie od umiejscowienia masztu (ziemia, czy budynek) konstrukcje poniżej 50 m wysokości nie wymagają zgłoszenia do właściwego organu nadzoru nad lotnictwem wojskowym (100 metrów dla lotnictwa cywilnego). Podstawą prawną jest tu rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 25 czerwca 2003 roku w sprawie sposobu zgłaszania oraz oznakowania przeszkód lotniczych ( Dz. U. nr 130 poz. 1193 ). Warto pamiętać jednak że zgodnie z § 26 ust. 1 w/w rozporządzenia maszt (powyżej 10 metrów wysokości) należy oznakować na najwyższym poziomie światłami przeszkodowymi niskiej intensywności oznaczonymi w załączniku nr 2 do w/w rozporządzenia jako typ A.

Sytuacja ma się inaczej gdy planowana inwestycja graniczy z obiektami lotniczymi, lub znajduje się  w pasie podejścia do lądowania (korytarz powietrzny). W takim układzie uzgodnienie jest konieczne niezależnie od wysokości planowanego masztu. Gminy dysponują stosownymi mapami które określają zasięg stref okołolotniskowych objętych szczególnymi wymaganiami. Uzgodnienie wskazuje detale obowiązku malowania i oznakowania świetlnego jakim należy się poddać.

W mojej okolicy Gmina/Starostwo oczekuje PnB w stosunku do masztu na budynku – czy mam jakąś drogę uproszczenia procedury?

Teoretycznie jest to możliwe. Można spróbować wystąpić do urzędu ze zgłoszeniem zastępując słowo maszt nazwą:  instalacja radiokomunikacyjna wraz z konstrukcją wsporczą do wysokości  5m. Jest to określenie masztu z ustawy o WRUIST Art.2 ust.1 pkt.4 (infrastruktura telekomunikacyjna o nieznacznym oddziaływaniu na środowisko).

Dwa ograniczenia tej drogi: wysokość masztu maksymalnie  5m, oraz maszt nie może być ingerować w konstrukcję budynku (dość luźny zapis  który można zinterpretować na różne sposoby)

Czy maszt radiowy wymaga pozwolenia na budowę?

To zależy od jego wysokości oraz miejsca posadowienia. Obecnie obowiązujące przepisy zwalniają z konieczności ubiegania się o pozwolenie na budowę i zgłoszenia konstrukcji masztowych poniżej H=3 metry. W przypadku masztów wyższych – jeśli planowany obiekt jest umiejscowiony na ziemi – jest obiektem budowlanym, podlega więc pod prawo budowlane Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. nr 243 poz. 1623 z 2010 r. ze zmianami)” konieczna więc jest procedura uzyskania pozwolenia na budowę.

Inaczej rzecz się ma w sytuacji gdy planowany maszt kratownicowy (lub inny telekomunikacyjny) ma stanąć na już istniejącym obiekcie budowlanym.  Nowelizacja Prawa Budowlanego art. 29 ust. 2 pkt 15  określa że obiekt o wysokości ponad 3 metry umiejscowiony na obiekcie budowlanym sam w sobie nie jest budowlą, zatem nie podlega procedurze uzyskania pozwolenia na budowę. Ocenę tą podzielił  Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 22 sierpnia 2012 r. (II SA/Po 528/12). Finalnie – maszty i wieże na budynkach podlegają zgłoszeniu.

Od reguły zgłoszenia istnieją jednak odstępstwa. Gmina lub Starostwo może nałożyć na Inwestora obowiązek uzyskania pozwolenia na budowę, w oparciu o przepis art. 29 ust. 7 Prawa budowlanego i na postawie decyzji administracyjnej jeśli uzna to za konieczne. Przesłankami takiej konieczności jest możliwość:

  1. powstania zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia;
  2. pogorszenia stanu środowiska lub stanu zachowania zabytków;
  3. pogorszenie warunków zdrowotno-sanitarnych;
  4. wprowadzenia, utrwalenie bądź zwiększenie ograniczeń lub uciążliwości dla terenów sąsiednich.

 

Jak widać katalog opcji jest określony dość luźno, co w praktyce oznacza dowolność jednostki administracyjnej na danym terenie co do trybu uzyskania prawa do posadowienia masztu na budynku. Warto zatem zweryfikować plany inwestycyjne bezpośrednio u właściwego urzędnika w celu określenia dominującej na danym terenie interpretacji prawa. Doświadczenia AluPro wskazują, że Gminy preferują drogę pozwolenia na budowę, które daje im większą swobodę we wpływaniu na formę proponowanej inwestycji.

Otwórz rozmowę
Potrzebujesz wsparcia?
Scan the code
Zespół Wsparcia AluPro
Witaj 👋
W czym możemy Ci dzisiaj pomóc?!